sobota, 25 sierpnia 2012

Kombinujemy i główkujemy:)


Opowiadanki- wymyślanki: Marudostwór

Mardudostwór
W pewnej odległej krainie , gdzieś za siódmą rzeką, ósmym lasem i dziewiątą górą
był sobie piękny zamek,
mieszkał w nim książę Supergrzeczny Kuba i księżniczka Supergrzeczna Ala z rodzicami i królewskimi ludzmi.
Dzieci te były wyjątkowo grzeczne, 
tak grzeczne że nawet nie potrafiły marudzić, brudzić się, kłócić i krzyczeć.
Były tak straszliwie grzeczne że ich rodzice aż się bali że są chore, 
bo przecież dzieci muszą czasem troszkę narozrabiać i pobrudzić sobie rączki.
W zamku było cicho i spokojnie , Supergrzeczny Kuba i Supergrzeczna Ala w zgodzie i spokoju budowali zamki z klocków lub oglądali książeczki.

Ale jakby było tak idealnie do samego końca to byłaby to potwornie nudna bajka,
więc pewnego dnia do zamku przyjechał król z odległej krainy ze swoim synkiem Filipem, który zawsze ale to zawsze marudził.
Dosłownie nic mu się nie podobało, zawsze chciał inne śniadanko niż dostał, nawet jak były to lody ze śmietanką!
Zawsze był zmęczony i zły na cały świat...
I do tego strasznie ale to strasznie smutny, bo w sumie to prawie cały czas miał szlaban bo jego zachowanie było wyjątkowo paskudne.
Supergrzeczny Kuba i Supergrzeczna Ala nie rozumieli co się dzieje z Filipem i dlaczego nie potrafi się z nimi supergrzecznie bawić.
Dlaczego ciągle marudzisz?- zapytał Supergrzeczny Kuba
-Bo jestem na wszystko zły!- krzyknął Filip
-Ale dlaczego? Przecież przez to zawsze masz kłopoty i twój tata jest smutny i Ty też nie jesteś szczęśliwy
- powiedziała Suprgrzeczna Alicja
-A to co?- zdziwił się Kuba, bo zauważył we włosach Filipa dziwnego stwora
-Kim jesteś?
-Jestem Marudostwór, najpotężniejszy potwór na świecie, sprawiam że dzieci są strasznie marudne i nic im się nie podoba- odpowiedział 
-Filipie, musimy się go pozbyć, Twoje zachowanie to jego wina- stwierdził Supergrzeczny Kuba
-Tylko nie wiem jak, to głupi pomysł, do niczego- znów zaczął marudzić Filip
-Marudzisz i masz problemy przez niego, musimy go pokonać, w zamku w najwyższej wieży mamy czarodzieja i on nam pomoże- powiedziała Supergrzeczna Ala
-Ja nie idę!- wrzasnął Filip i zaczął bić pięściami w kanapę...
-To musimy iść sami- odparł Supergrzeczny Kuba i razem z Supergrzeczną Alą poszli do czarodzieja.
- Dzień dobry Czarodzieju, mamy problem- zaczął Supergrzeczny Kuba gdy ju byli na szczycie najwyższej wieży- We włosach Filipa mieszka wstrętny marudostwór przez którego on ciągle marudzi, możesz nam jakoś pomóc?
-Niestety ja nie mogę bo nie mam esensji supergrzeczności -odpowiedział Czarodziej- to to przez co jesteś z siostrą tak idealnie supergrzeczny, jeśli oddacie swoją supergrzeczność i spryskacie nią Marudostwora  podzieli się on na 3 małe marudostworki i będziecie sobie mogli z nimi poradzić, bo one robią tak że dzieci marudzą bo potrzebują marudzenia do życia, bez tego się kurczą i tracą moc. Większość dzieci ma małe i słabe Marudostworki, ale jako że wiem jak się zachowuje Filip to wnioskuję z tego że ma supersilnego Marudostwora i bez waszej pomocy nie da rady.
-Dobrze oddamy esensję supergrzeczności, bo w końcu nasi rodzice też mają dość tego że jesteśmy tak idealnie supergrzeczni- stwierdziły dzieci po namyśle- ale najpierw musisz nam zdradzić sekret jak potem mamy sobie radzić z Marudostworkami, bo nie chcemy zachowywać się jak Filip.
-To bardzo proste- odpowiedział czarodziej:
Po pierwsze musicie na głos powiedzieć jak się czujecie przez Marudostwora, np. Czuję się strasznie zmęczony, albo czuję się potwornie zły.
Po drugie musicie znaleźć miejsce na ciele gdzie najbardziej to czujecie, np. Czuję się strasznie zmęczony i czuję to zmęczenie w głowie.
Po trzecie musicie zacząć obserwować to uczucie, trzeba się mocno skupić, bo im więcej o nim wiecie tym łatwiej wygracie, często jak tylko energia Marudostwora zorientuje się co robicie to ucieknie i poczujecie się lepiej, ale jak nie ucieknie to klaśnijcie 3 razy rękami i powiedzcie:
-A sio, jestem silniejszy niż Ty Marudostworze! 
A wtedy energia Marudostwora zniknie a Marudostwór się skurczy, jak to nie wystarczy to powtórzcie kilka razy "A sio!".

Dzieci oddały Czarodziejowi swoją esnsją supergrzeczności i od tego momentu miały już jak inne dzieci ochotę się troszkę pobrudzić i poszaleć, ale tylko troszkę bo nie chciały aby ich rodzice byli smutni że się źle zachowują.
Potem czarodziej zrobił z esensji supergrzeczności wywar do spryskania Marudostwora i Grzeczny Kuba i Grzeczna Ala( bo już supergrzeczni nie byli) spryskały nią Marudostwora na głowie Filipa a on się skurczył i podzielił się na 3 małe potworki, tak że każde dziecko miało swojego i przy pomocy zaklęcia mogło nad nim z łatwością panować.
Od tej pory w zamku bawiły się 3 dzieci, Grzeczny Kuba, Grzeczny Filip i Grzeczna Ala, a jak ich Marudostworki atakowały to dzieci szybko mówiły:
-atakuje mnie Marudostwór, przez niego czuje się wściekły, czuję tą wściekłość w rękach, tak że aż mam ochotę kogoś uderzyć, ta wściekłość jest... hmm ciepła i taka... nie ma jej uciekała:)
albo
-Przez Marudostwora czuję że nie lubię siostry, że jestem na nią zły, tą złość czuję w brzuchu, 
jest tak duża i ciężka i twarda i ni chce łatwo zniknąć, więc
A sio! Jestem silniejszy niż ty Marudostworze!
Już nie czuję złości na siostrę tylko trochę na Ciebie potworze i już czuje się lepiej i mogę dalej się bawić:)

Marudostworki nigdy nie zniknęły na zawsze z życia dzieci, ale dzieci znały już czarodziejską sztuczkę aby je kontrolować.